Thursday, February 26, 2009

Turniej Józbee 2008r.

Turniej Józbee w 2008r. okazał się naszym najlepszym występem na zawodach z cyklu ultimate. Można powiedzieć, że to prawdziwy przełom w naszej grze, który zaowocował całkowitym skonsolidowaniem naszej drużyny i przyczynił się do podjęcia cięższych i bardziej wzmożonych treningów nastawionych na taktykę i uporządkowane granie, a nie tylko dzida do przodu i coco jumbo.
Oczywiście przed samym turniejem nie obyło się bez tarć i przepychanek w drużynie, muszę tu nadmienić, że jak zwykle byłem głównym prowodyrem tych zajść, hehe.
Wyruszyliśmy na Józbee w 12-osobowym składzie, który reprezentowali:
Aleksandra(kapitan i mózg teamu), Mike Forsa, Mirek, Michau, Anetka, Gosia, Mateusz, Marta, Krzysztof, Kuba, Harasim i Kojiro czyli Ja.

SOBOTA

Pierwszy mecz rozegraliśmy z Uwagą Pies, czyli drużyną, która jest mieszanką super wyszkolonych technicznie i bardzo sprawnych fizycznie graczy. Początek meczu ustawił całą rozgrywkę, zaczęliśmy od stanu 1-6 i mecz zakończył się wynikiem 17-10. No cóż, po meczu Ola trochę na nas pokrzyczała i w kolejnym spotkaniu z RJP Squad było już trochę lepiej. Mecz przegraliśmy 16-9, ale do pewnego momentu prowadziliśmy nawet 6-5. Jednak doświadczenie warszawskiej drużyny wzięło górę i po kilku akcjach przewaga RJP stała się już znaczna i nie do odrobienia.
Trzeci mecz to batalia z drużyną Juniors, czyli dopiero raczkującymi graczami z gimnazjum, którzy na turnieju prezentowali się bardzo korzystnie. Oskary jednak stanęły na wysokości zadania i mecz zakończył się wynikiem 13-5 na Naszą korzyść.
Ostatni mecz owej turniejowej soboty mieliśmy rozegrać z WD-40. To bardzo niewygodny i solidny rywal, ale zawsze można liczyć na to, że za bardzo zaimprezują i dyski będą wypadać im z rąk. Tym razem jednak nie do końca tak było i po bardzo dobrym meczu w Naszym wykonaniu polegliśmy 18-13.

NIEDZIELA

Kolejny dzień rozpoczął się od fatalnych nastrojów w naszej drużynie(niektórzy byli skacowani, inni nie wyspani, zmęczeni i obolali), ponieważ w perspektywie mieliśmy 2 mecze z pick-up-em i Juniors. Zatem jak zwykle mieliśmy grać o najniższe miejsca i wracać do domu.
Pierwszy mecz zagraliśmy z pick-ami i przegraliśmy 15-13 po niezłym spotkaniu.Pragnę tu nadmienić, że nie doliczono nam 2 punktów w tym meczu na skutek przeoczenia jakiejś niedorozwiniętej lasi, która miała pilnować wyniku, a chyba przycinała komara - bez komentarza postawa tej dziewczyny - pozdrawiamy ją czule.
Po spotkaniu byliśmy przekonani, że został nam jeszcze jeden mecz, ale ku naszemu zdziwieniu meczy miało być więcej. Zmobilizowało nas to do zagrania na nieco wyższym poziomie. Pierwszą potyczkę stoczyliśmy z AWF-em, którą wygraliśmy 10-9 po zupełnie niezłym i bardzo wyrównanym spotkaniu. To zwycięstwo zachęciło Zdobywców do jeszcze lepszej gry w meczu z bardzo dobrze poukładaną drużyną jaką jest GMF. Mecz był super, na początku wszystko układało się po naszej myśli i prowadziliśmy 5-1 po udanym chwycie w strefie Mateusza. Wówczas warszawski team wziął czas i od tego momentu podnieśli poziom swojej gry w sposób bardzo zdecydowany. Po kilku akcjach wyrównali i zaczęła się nerwowa końcówka. Przy stanie 7-7 Mateusz zbił dysk w obronie, co otworzyło nam drogę do zdobycia przewagi na 8-7.
Po chwili GMF wyrównał i znów musieliśmy bronić się przed porażką. Wówczas znowu świetna akcja w obronie Matysa spowodowała, że na 3 podania przed końcem byliśmy w posiadaniu dysku. W tej mistycznej chwili ostatnie podanie należało do Aleksandry, która wytrzymała presję i rzuciła overem w strefę, który zakończył mecz i dał Nam upragnione zwycięstwo (A owego over'a, skacząc wyżej niż 3 obrońców, złapał Szymon - dop.Michał).
Po meczu bardzo uwierzyliśmy w siebie i postanowiliśmy powalczyć o 4 miejsce w meczu z WD-40.
Był to swoistego rodzaju rewanż za porażkę odniesioną w fazie grupowej. Tym razem było inaczej od początku do końca byliśmy skoncentrowani i po super chwycie lay-outem Michała, czyli człowieka do zadań specjalnych w końcówce, wygraliśmy 9-8. To zwycięstwo zapewniło Nam historyczne 4 miejsce i przesunęliśmy się w ogólnej klasyfikacji Pucharu Polski na 8 miejsce.


Od siebie chciałem dodać tylko tyle, że to nie koniec i będziemy grali coraz lepiej. Na tym turnieju kilka ładnych akcji zagrał Matusz, Marta, Gosia, Aneta i eksplodował talent Oli, Michała, Krzysztofa. Bardzo poprawnie grał Kuba i Marcin.
Gra Mike'a i moja była poprawna. Bardzo dobry turniej zagrał Mirek a.k.a All Discs Mine.
W ogóle było super.

pozderson.


Ostateczna klasyfikacja:
1. Uwaga Pies! Poznań
2. Spirit on Lemon Sosnowiec
3. RJP Squad Warszawa
4. Zdobywcy Oskarów Łódź
5. WD-40 Wrocław
6. Grandmaster Flash Warszawa
7. Astro Disco Bydgoszcz
8. Altimejt Warsaw Frisbears Warszawa
9. Rasz Warszawa (Spirit Of The Game)

Relacja z frisbee.pl

No comments:

Post a Comment